Decydując się na urlop na czterech kółkach w dodatku spędzany za granicą, usiłujemy dowiedzieć się czegokolwiek o warunkach drogowych panujących w danym kraju. Wiedza ta jest ważna, ponieważ dzięki niej wiemy czego spodziewać się w danym miejscu, na co się nastawić i przygotować. Jednym z najbardziej lubianych przez Polaków krajów są Włochy. Coraz więcej nas wyjeżdża tam, by odpocząć od codzienności. Słoneczna, oferująca pyszną kuchnię i obfitująca zabytkami Italia przyciąga tłumy. A jak jeździ się po tym kraju. Na pytanie wakacje we Włoszech – jakie drogi – odpowiedzi jest kilka. Ci, którzy mieli okazję przejechać przez ten kraj własnym samochodem, podkreślają dwie rzeczy. Pierwszą jest fakt, iż w kraju tym jest bardzo rozbudowana sieć dróg. Autostrady i obwodnice można znaleźć zarówno na terenach łatwo dostępnych, jak i w części górzystej. Drugi fakt jest taki, iż włoskie drogi nie słyną z najlepszej nawierzchni. Nie są to oczywiście dziury, ale w porównaniu z innymi państwami europejskimi jest nieco gorzej. Zmotoryzowani turyści dodają jednak, że ilość dróg i łatwość poruszania się po nich zdecydowanie wynagradza tę niezbyt uciążliwą niedogodność. Jeżdżąc po Italii, szybko można stwierdzić, że znakujący drogi postarali się bardzo, by zmotoryzowani łatwo docierali w różne miejsca. Oznakowali drogi tak, że znalezienie właściwej lub sprawdzenie dokąd wiedzie ta, którą podążamy, nie stanowi większego problemu. Niestety i we Włoszech zdarzają się miejsca, w których drogi wołają o przysłowiową pomstę do nieba. Narzekają zwłaszcza użytkownicy dróg przejeżdżający ostatnio przez Umbrię. Tamtejsze drogi przypominają nasze rodzime po długiej i mroźnej zimie. Podobnie jak u nas, łata się je naprędce i byle jak. To jeszcze nie wszystko, ponieważ – z niewiadomych powodów ustawia się przy nich mnóstwo znaków w niezrozumiały sposób ograniczających prędkość. Czyżby tamtejsi drogowcy chcieli takim sposobem zafundować nam swojskie klimaty za granicą?